Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Hoffman-Jędruch Ewa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Hoffman-Jędruch Ewa. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 12 stycznia 2016

Ewa Krystyna Hoffman-Jędruch 'Ślady na piasku. Z Tarnopola do Argentyny. Kresowa rodzina w wojennej zawierusze' - wspomnienia elitarne

Okładka książki Ślady na piasku
Mili ludzie, patrioci, ale autorka napisała portret elity, tak, elity lwowskiej czasów przedwojennych, ale zarazem ludzi, którzy od zwykłych ludzi byli bardzo daleko. Może i jest to opowieść sentymentalna, że 'łezka się w oku zakręci'? Po tych 50 stron opisów zastaw rodowych i żon poszczególnych wujków, znudziłam się potwornie, i przeskoczyłam 50 stron. Było już o Syberii. Zesłano tam babkę i matkę Ewy. Potem szlak Andersa.Rozdziały te są drętwe, a może nie są drętwe, ale te pierwsze 50 stron o wujkach, ciotkach, biskupach i posagach tak mnie wynudziły, ze nie miałam siły się przebijać. Ale jednak drętwe, bo były troszkę jak wyliczenie losów tych biednych ludzi, wygnańców, Polaków. Dopiero ostatnie 65 stron znów było ciekawe. Tu autorka wraca do swoich przeżyć, tego co sama jako dziecko widziała i przeżyła. Jest więc Lwów, potem przyjazd co Jarosławia, Bytomia, a następnie emigracja do Anglii. To, co autorka opisała na podstawie własnych doświadczeń jest ciekawe, szczere i pełne jakichś uczuć. Można to nazwać epiką. Innych części nie nazwałabym tak. 
Prawdopodobnie wartością książki są oryginalne zdjęcia, ale moja wersja ich nie miała. 

Jestem zawiedziona książką, ale polecam ją potomkom elit Lwowa. Ich ogarnie nostalgia, bo są daty, miejsca, adresy.

Post pochodzi z bloga
Literackie zamieszanie

wtorek, 28 października 2014

Ewa Krystyna Hoffman-Jędruch, Ślady na piasku





Ślady na piasku to wspomnienia będące, jak zaznacza Autorka we wstępie, swoistym pomnikiem zbiorowym. Złożyły się na nią, bowiem wspomnienia matki Ewy Krystyny Hoffman - Jędruch, jej brata, wuja Zbigniewa Neuhoffa, siostry ojca Autorki, ciotki Ludwiki Düringowej. Po za tym są to spisane przeżycia wojenne Autorki widziane oczami dziecka.

Jest to opowieść o jednej z wielu lwowskich rodzin, dla której życie zmieniło się z chwilą wybuchu II wojny światowej. Autorka rozpoczyna jednak książkę mocnym akcentem, kiedy to, jako dziecko w 1946 roku spędziła trzy dni w czeskim więzieniu złapana wraz z towarzyszącymi jej ludźmi podczas próby przedostania się na Zachód do matki. Potem wraca jednak do wspomnień wymienionych członków rodziny. Opowiada o korzeniach, losach dziadków, jak wyglądało miasto za czasów jej rodziców, domach prowadzonych w okolicy Lwowa, stylu życia i rodzinnych wydarzeniach: ślubach, pogrzebach, chorobach, przyjęciach, spotkaniach. Mamy tu także obraz ówczesnego Lwowa i tętniącego w nim życia na ulicach, w lokalach, sklepach. Dowiadujemy się między innymi, że matka Autorki jest trzecią kobietą w Polsce, która ukończyła wydział prawa w 1929 roku. Wszystko zmienia się wraz z nastaniem września 1939 roku, kiedy to Lwow zmienia swoje oblicze. Ojciec zostaje wywieziony do Starobielska i na długo słuch o jego losie zaginął. W kwietniu 1940 roku, kiedy Autorka ma osiemnaście miesięcy, NKWD zabiera jej matkę i babkę, a ona zostaje pod opieką wujostwa. Tylko przeziębienie ratuje ją, ponieważ jej dane również widnieją na liście. Po ogłoszeniu amnestii i wezwaniu Andersa obie panie jadą do Buzułuku. Potem służy na Bliskim Wschodzie, potem w Egipcie, a następnie dostaje się do Wielkiej Brytanii, a potem już z rodziną do Argentyny. 

Zapisane wspomnienia niezmiernie wzruszają. Pełna napięcia wydają się zapiski dotyczące ucieczki z komunistycznej Polski. Autorka pisze barwnie i w sposób naturalny opowiada czytelnikowi historię swojej rodziny. Książka jest bogato ilustrowana i wydana w porządnej oprawie graficznej. Czytelnik znajdzie tu również zapiski wspomnień członków rodziny, dokumenty, listy. Pozycja jest na pewno warta zauważenia.


Ewa Krystyna Hoffman-Jędruch urodziła się w 1938 roku we Lwowie. Wojnę przeżyła w Polsce. Od 1946 roku mieszka za granicą: początkowo w Anglii, następnie w Argentynie, gdzie ukończyła inżynierię chemiczną, a obecnie w USA. Po przejściu na emeryturę wstąpiła ponownie na uniwersytet i w 2010 roku obroniła pracę doktorską z historii średniowiecza.
 

Tekst oryginalny ukazał się na blogu Słowem Malowane

 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...