Pokazywanie postów oznaczonych etykietą album. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą album. Pokaż wszystkie posty

sobota, 4 marca 2017

Kresy – najpiękniejsze miejsca i budowle





Nieprzeciętne

Twierdza Chocim - obecnie na terytorium Ukrainy
Twierdza Chocim - obecnie na terytorium Ukrainy

Twierdza w Kamieńcu Podolskim - obecnie na terytorium Ukrainy
Twierdza w Kamieńcu Podolskim - obecnie na terytorium Ukrainy

     Wydawnictwo Dragon opublikowało w serii IMAGINE album zatytułowany „Kresy – najpiękniejsze miejsca i budowle” i zgodnie z zapowiedzią przedstawiło wybrane miejscowości a w nich „wybitne dzieła architektury”. Ponieważ w ostatnich latach tematyka Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej stała się bardzo modna (patrz „Kresy II Rzeczpospolitej” autorstwa M. Koprowskiego, „Kresy – najpiękniejsze zakątki” autorstwa A. Dylewskiego, „Kresowa Atlantyda” autorstwa S.  Nicieji) sięgając po książkę Dragona obawiałam się, że będzie ona kolejnym przeciętnym wydawnictwem komercyjnym wykorzystującym edytorski trend. Moje obawy okazały się jednak płonne. Album jest od początku do końca przemyślanym opracowaniem, którego przejrzysta kompozycja ukazuje kresowe miejscowości obecnie znajdujące się na terytorium Litwy, Łotwy, Białorusi i Ukrainy, umiejscawiając je na mapkach tych rejonów. Kwintesencją albumu są naturalnie kolorowe, profesjonalnie wykonane fotografie, ukazujące urokliwe zakątki, majestatyczne siedziby i natchnione świątynie.

Kościół św.Anny w Wilnie - obecnie terytorium Litwy
Kościół św.Anny w Wilnie - obecnie Litwa
Pałac Metropolitów w Czerniowcach - obecnie terytorium Ukrainy
Pałac Metropolitów w Czerniowcach - obecnie Ukraina


















Fenomen

     We wstępie wyjaśniono na czym polega „fenomen polskiej kultury Kresów”, którymi „nazywano obszary południowo – wschodniej Polski utracone na rzecz Rosji w wyniku zaborów”. Każda notka o miejscowości zawiera krótką historię ze szczególnym uwzględnieniem jej początków, okresu I Rzeczypospolitej, II Rzeczypospolitej i okresu po 1945 roku. We wszystkich przypadkach omówiono wpływ wojen na stan opisanych miejsc, a w tym wojen szwedzkich, moskiewskich, kozackich, tureckich, inflanckich oraz I i II wojny światowej. Kresy leżące na pograniczu Rzeczypospolitej płaciły wysoką daninę krwi i tkanki architektonicznej za wierną przynależność do Polski. Polskie ślady znajdują się na Litwie, Łotwie, Białorusi i Ukrainie, a zatem stwierdzenie litewskich ziemian „genti Lituani, nationi Polonii” – z urodzenia Litwini, z narodowości Polacy – należy rozszerzyć na pozostałe kraje Kresów Rzeczypospolitej.

Dworek Kościuszków w Mereczowszczyźnie - obecnie terytorium Białorusi
Dworek Kościuszków w Mereczowszczyźnie - Białoruś
Dworek Mickiewiczów w Nowogródku - obecnie terytorium Białorusi
Dworek Mickiewiczów w Nowogródku - Białoruś









Wieszcze

     W publikacji wydawnictwa Dragon został zaznaczony, będący tematem – rzeką, historyczno – literacki fenomen Kresów. Miejsca urodzenia naszych Wieszczów, sielskiego dzieciństwa i górnej młodości (Nowogródek - Adam Mickiewicz i Krzemieniec - Juliusz Słowacki) znajdują się wszak na wschodnich rubieżach Polski. Również na Kresach akcję swojej trylogii, pisanej „ku pokrzepieniu serc”, zlokalizował Henryk Sienkiewicz (właściciel dworku w Oblęgorku). Pamiętamy z kart powieści takie nazwy, jak: Zbaraż, Kamieniec Podolski, Sicz Zaporoska, Kiejdany.
Ale nie tylko życie literackich postaci związane było z kresowymi zamkami, warowniami, pałacami. Ich właścicielami byli przedstawiciela polskiej arystokracji: Radziwiłłowie, Lubomirscy, Potoccy, Sapiehowie, Poniatowscy. Majątki i posiadłości przechodziły z rąk do rąk jako następstwo dynamicznych granic Rzeczypospolitej, np. słynny Chocim znajdował się kolejno pod panowaniem polskim, tureckim, rosyjskim, rumuńskim i ukraińskim.

Twierdza w Brześciu - obecnie na terytorium Białorusi
Twierdza w Brześciu - obecnie na terytorium Białorusi
Zamek w Mirze - obecnie na terytorium Białorusi
Zamek w Mirze - obecnie na terytorium Białorusi











Polskość

     Osadzenie wymienionych miejsc w polskości wyjaśnia czytelnikom ich znaczenie dla utrzymania Kresów w świadomości narodowej Polaków, aby określenia „polskie Wilno” czy „polski Lwów” nie były uważane za hasła polskich nacjonalistów, lecz za hasła oddające prawdę historyczną. Przyznać należy, że historia postąpiła z naszymi Kresami Wschodnimi nikczemnie, odbierając je Polsce po apokalipsie II wojny światowej.

     Album "Kresy..." z tekstami Elżbiety Kobojek i Sławomira Kobojek doskonale wpisał się w nurt publikacji kresowych, tym bardziej, że teksty te stanowią ciekawe źródło podstawowej wiedzy o ważnych dla polskiej historii miejscach, dziś znajdujących się na terenie Litwy, Łotwy, Białorusi i Ukrainy.
     Powtórzę więc za Heraklitem:   panta rhei.


Zamek w Podhorcach - obecnie na terytorium Ukrainy
Zamek w Podhorcach - obecnie na terytorium Ukrainy

Tekst ukazał się na blogu CzytamPoPolsku.pl 

czwartek, 12 stycznia 2017

Pałace i dwory Kresów - prezentacja albumu.











Pałace i dwory Kresów, Dzięciołowski R., teksty Jaroszewski T. S., wstęp Anna Potocka, wydawnictwo Świat Książki, wydanie 2005, okładka twarda z obwoluta, stron 223.


oryg. post z 1 stycznia 2017 r. blog Słowem malowane

niedziela, 25 stycznia 2015

Magda i Mirek Osip-Pokrywka, Leksykon zabytków architektury Kresów południowo-wschodnich




„Leksykon zabytków architektury Kresów południowo-wschodnich” to znakomicie edytorsko przygotowane albumowe wydawnictwo umożliwiające miłośnikom historii sentymentalną podróż szlakiem ocalonych z burz dziejowych obiektów historycznych na terenie województw należących do Polski przed wybuchem II wojny światowej.







Fot. 1. Podhajce Kościół pw. Trójcy Świętej,
źródło: „Leksykon zabytków architektury Kresów południowo-wschodnich,” s. 68.





Wspaniale wydany leksykon wypełniają setki fotografii przedstawiających architektoniczne pamiątki związane dawnymi polskimi gospodarzami tych ziem. Zwiedzimy więc dziesiątki zamków, które przed setkami lat broniły Polski przed najazdami tatarskimi. Obejrzymy zdjęcia (często także plany) okazałych rezydencji magnackich, pałaców i dworków szlacheckich. Wiele obiektów sakralnych nie przetrwało lat powojennych, często bywały zamieniane na magazyny lub burzone. Mimo to autorom udało się uratować od zapomnienia i utrwalić w niniejszej publikacji szereg kościołów, kaplic, klasztorów, synagog, cerkwi i cmentarzy. W kresowych miastach przed wybuchem ostatniej wojny znaczny odsetek mieszkańców stanowili Polacy. Dlatego także na kartach książki spacerujemy ulicami Lwowa, Sambora i wielu innych miejscowości spoglądając od czasu do czasu na fasady starych kamieniczek, ratusze i pomniki. Z dworców kolejowych, po starych, kamiennych mostach i wiaduktach wyruszamy wraz z autorami, aby obcować ze świadectwami polskiej kultury narodowej.



Fot. 2. Ołyka. Kolegiata pw. Trójcy Świętej, wnętrze, 
źródło: „Leksykon zabytków architektury Kresów południowo-wschodnich,” s. 158.

Publikacja składa się z czterech części, z których każda poświęcona jest jednej krainie historyczno-geograficznej: Podolu, Pokuciu, Wołyniowi oraz ziemi lwowskiej. Oprócz pięknych zdjęć znajdziemy w niej także rysy historyczne 160 miejscowości przedstawionych w wydawnictwie. Samych obiektów, do których dotarli Magda i Mirek Osip-Pokrywka jest ponad pół tysiąca. Wszystkie zamieszczone w leksykonie opisy nawiązują do przynależności danej miejscowości do I lub II Rzeczypospolitej. Zabytki Lwowa, zamki w Chocimiu czy Zbarażu są doskonale znane wszystkim pasjonatom historii Kresów, dlatego warto podkreślić, że autorzy zeszli ze ścieżek wydeptywanych przez turystów odwiedzając również wioski i miasteczka pomijane zazwyczaj w przewodnikach.
Celem autorów było ukazanie współczesnego stanu zabytków, stąd też główny nacisk położono na wierną dokumentację fotograficzną. Zdjęcia wykonane zostały wiosną i latem 2012 roku. Patrząc na znakomite fotografie, dostrzegłem na kilku z nich budowle zupełnie zaniedbane, lecz wiele obiektów sakralnych, czy obronnych doczekało się renowacji bądź rekonstrukcji. Napawa to pewnym optymizmem i pozwala dostrzec zmiany na plus w mentalności władz ukraińskich w stosunku do spuścizny po dawnych polskich mieszkańcach Kresów. Polecam.

 Tekst oryginalny ukazał się na blogu Zapomniana biblioteka


sobota, 20 września 2014

Krzysztof Hejke, Polesie






„Często podróżowałem szlakami wodnymi łodzią bądź kajakiem płynąc kilkumetrowym kanałem w palisadzie z trzciny. Po godzinach wędrówki tunel się otwierał ukazując zjawiskowe jezioro o płytkim dnie z krystaliczną wodą i stado białych czapli niczym z obrazu Chełmońskiego.” (Krzysztof Hejke, Wstęp)

Dziś chciałabym Wam przedstawić książkę niezwykłą. Jest ona niezwykła nie tylko z uwagi na temat - tajemniczą krainę, o której opowiada, ale jej niezwykłość wynika z faktu, że jest to album fotograficzny z urzekającymi zdjęciami Krzysztofa Hejke. Myliłby się jednak ten, kto uznałby, że to tylko „książka do oglądania”. Ostatnio raczej nie kupuję albumów, ale po przejrzeniu tego wydawnictwa stwierdziłam, że warto je mieć na własność. Wszystko, co wiąże się z Polesiem interesuje mnie i przyciąga jak magnes, co jest spowodowane moją krótką stycznością ze współczesnym Polesiem podczas białoruskich wakacji w 2009 r. oraz lekturą
„Polesia” Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego.

Album podzielony jest na kilka rozdziałów zatytułowanych prosto i konkretnie: Rys historyczny; Krajobraz ; Architektura; Ludzie; Cmentarze; Współczesność

Teksty autorstwa Katarzyny Rzehak i Jarosława Książka (rozdział Współczesność) wprowadzają w temat, a nastrojowe zdjęcia Krzysztofa Hejke pokazują dzisiejsze Polesie, gdzie często można się natknąć na urzekające piękno natury i ślady dawnych tradycji. W „Rysie historycznym” autorka prezentuje dzieje tych ziem od wczesnego średniowiecza po współczesność, a tekst ilustrują stare zdjęcia i pocztówki potwierdzające unikalny charakter tych ziem. Oprócz nich można także obejrzeć portrety synów Polesia, polskich bohaterów narodowych, takich jak Tadeusz Kościuszko czy Romuald Traugutt.

W kolejnych rozdziałach zanurzamy się w specyficzny krajobraz tych ziem, obecnie znacznie zmieniony, ale gdzieniegdzie można się natknąć na błota i zarośnięte szlaki wodne, gdzie można się dostać jedynie łódką czy kajakiem.

Czasem jedna fotografia mówi więcej niż tysiące słów… Kiedy oglądamy zdjęcia ciągle imponujących ruin pałacu Sapiehów w Różanach, ruin neogotyckiego pałacu Pusłowskich w Mereczowszczyźnie, niszczejącego kościoła w Wołczynie, przez pewien czas miejsca spoczynku doczesnych szczątków ostatniego króla Polski, to… żal serce ściska. I nie zmienia tego fakt pięknie odnowionej, cieszącej oko zabytkowej katedry w Pińsku, kilku kościółków oraz cerkwi.

„Bywało, że dom witał zapachem chleba z mąki gryczanej i dzielił się prastarym przepisem na pranie koszul w popiele ugniatanymi nogami. Poznałem tam receptę, jak pozbyć się kołtuna, oraz drogę do starej baby, co »zamawia i masuje«. Odkryłem genezę nazwy rzeki Prypeć, która pochodzi od »trzy razy pięć« i oznacza liczbę dopływów trudnych do policzenia w dawnych czasach przez niewykształconą społeczność.
To tu, w zaściankach szlacheckich przetrwała świadomość lepszego pochodzenia, mimo że mało kto potrafi dziś przywołać swoje zawołanie lub określić herb. Tu spotkałem szczery i szalony gniew przedwojennego wiarusa na zmianę języka w modlitwie (teraz obowiązuje białoruski). Bo polski od wieków swą melodią i oddaniem wpisywał się w krajobraz miejsko-wiejski. Mój rozmówca, były zakrystianin, nie mogąc znieść myśli o liturgii po białorusku, spalił pierwsze wydanie Biblii w tym języku, uważając, że jest dowodem... działalności szatana”.
(Krzysztof Hejke, Wstęp)


Ogromne wrażenie robią portrety ludzi, których napotkał na swojej drodze Krzysztof Hejke. Są to w większości zdjęcia ludzi żyjących na tych terenach z ich pamiątkami, wspomnieniami, starymi zdjęciami. Niektórzy wykonują uświęcone tradycją czynności, niektórzy pamiętają, że wywodzili się z zaścianka szlacheckiego. Ale ludzka pamięć jest ulotna. Za 5, 10, 20 lat tych ludzi, którzy coś pamiętają, już nie będzie, a nowe pokolenie chyba nie będzie miało nawet najmniejszych wspomnień o przeszłości rodzinnej…

Wszystko powoli zanika. Ten album stanowi próbę zatrzymania tego nostalgicznego wspomnienia unikalnego miejsca na ziemi, które już praktycznie znikło w takiej formie, w jakiej opisywał je Antoni Ferdynand Ossendowski. Prawdziwych Poleszuków już chyba nigdy nie spotkamy…

Polski fotografik szczególne miejsce poświęcił w albumie poleskim cmentarzom. Pokazał te niszczejące i te zadbane. Uwagę zwracają tradycyjne poleskie krzyże kolorowe ze wstążką. Są to miejsca pamięci, gdzie można natknąć się na ślady tradycji starszej niż czasy II Rzeczpospolitej.

Współczesna Białoruś jest dość specyficzna. W każdej, nawet najmniejszej miejscowości w centralnym punkcie jest pomnik Lenina lub innego socjalistycznego bohatera. Hejke doskonale to odzwierciedla pokazując zadbane, czyste ulice i te pomniki świadczące o niewygasłych sentymentach do lat komunizmu, a może jest to teraźniejszość dla tego kraju.

Polecam ten przepiękny album z całego serca. Może nie oddałam wszystkich szczegółów tej publikacji, gdyż kończę pisać ten tekst z dala od domu, ale chciałam, abyście spojrzeli na nią życzliwie. Dzięki wspaniałym zdjęciom autorstwa Krzysztofa Hejke można poczuć ten niedzisiejszy, specyficzny klimat, który został praktycznie zdemolowany przez huragan historii.


 Ten tekst oryginalnie ukazał się na blogu Notatnik Kaye
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...