wtorek, 24 stycznia 2017

Powstanie Styczniowe z perspektywy szlacheckich dworów na wschodnich kresach Rzeczpospolitej w opowiadaniach Elizy Orzeszkowej


Oni (R. 1863) Elizy Orzeszkowej (ze zbioru opowiadań Gloria victis: 1906-1908)

Pisarka wraca pamięcią do lat swojej młodości spędzonej w stronach poleskich, gdzie obserwowała owo "wrzenie serc i głów w kotle niewoli, pod pokrywą tajemnicy". Wiosną 1863 roku Eliza Orzeszkowa miała dwadzieścia dwa lata. W poleskim dworze słuchała wtedy i obserwowała Romualda Traugutta, który zgromadzonym członkom organizacji powstańczej paru powiatów poleskich miał oznajmić, iż "przyjmuje dowództwo nad miejscowym oddziałem zbrojnym lub też je odrzuca". Eliza Orzeszkowa czuła się związana z obozem demokratycznym, pomagała w ukrywaniu i przewożeniu przez granicę Romualda Traugutta, była łączniczką partyzantów, zaopatrywała ich w żywność.

 
Dzięki opowiadaniu poznajemy sylwetkę późniejszego ostatniego dyktatora Powstania Styczniowego przez pryzmat młodej kobiety, która miała sposobność przypatrzenia się jego sposobowi myślenia i działania, gdy zaczynał walczyć na Polesiu. Traugutt wyznał, że jeszcze niedawno był przeciwnikiem powstania i zwolennikiem "białych", ale kiedy "znaczna część kraju w ogniu już stoi", doszedł do wniosku, że trzeba się zjednoczyć i przejść do czynu. Uważał, że "niewola zabija dusze", że "nikomu nie wolno zabijać dusz ludzkich i odwrotnie: duszom ludzkim nie wolno pozwalać, aby ktokolwiek je zabijał". Eliza Orzeszkowa stała się wówczas członkinią "legioniku kobiet", który miał wspierać materialnie lub w innej formie oddział dowodzony przez Traugutta. W opowiadaniu pojawia się motyw echa leśnego, podobnie jak w utworze Żeromskiego: "Z horeckich lasów wylatywały częstsze wieści i rozlatywały się po przestrzeni szerokiej, budząc w sercach i głowach głębokie i wierne echa".

Oficer (R. 1863) Elizy Orzeszkowej (ze zbioru opowiadań Gloria victis: 1906-1908)
To kolejna piękna opowieść pisarki o "ludziach, którzy byli miąższem swojego ojczystego drzewa", jak zapowiada we wstępie. Zapoznajemy się ze szlakiem bitewnym partii powstańczej pod wodza Romualda Traugutta na poleskiej ziemi. Głównym bohaterem jest Oleś Awicz, który po klęsce swojego oddziału w poleskich lasach trafia do więzienia. Tam poznaje polskiego pochodzenia oficera służącego w rosyjskiej armii, z którego oddziałem niedawno przegrali powstańcy. Okazuje się on bratem stryjecznym Olesia przyjaciela, który zresztą zginął w tej bitwie. W więziennej celi toczy się dyskusja pomiędzy tak różnymi osobami, między Polakami, ale walczącymi we wrogich sobie wojskach. Powstaniec przekonuje oficera w służbie Moskalom: "To są prawa natury, które w nas przemówiły, to wola Boga, który każdemu z ludzi i z narodów dał duszę osobną i wolną, to krzyk naszej duszy do świata, do ziemi, do nieba, że żyjemy i że żyjących nikt nie ma prawa wtrącić do mogiły. Zginiemy - dobrze, ale ten krzyk nasz, krwią i łzami ociekły, zostanie w powietrzu i tym, co po nas przyjdą, umrzeć nie da i sennych zrywać będzie z puchowych pościeli [...]". Oficer przejdzie przemianę duchową. Podstępem wyprowadzi powstańca z więzienia i wypuści na wolność, ratując go od kajdan sybirskich, a potem odbierze sobie życie. 

Bóg wie kto (R. 1863) Elizy Orzeszkowej (ze zbioru opowiadań Gloria victis: 1906-1908)
Zabarwione humorem opowiadanie o życiu, które zamienia się w galimatias, i młodości, której cechą jest płatanie figli. Orzeszkowa wspomina, jak z grupką kobiet w pośpiechu robiła szarpie i bandaże, szyła koszule jedwabne i konfederatki. Najważniejszego materiału potrzebnego do wykonania konfederatek, czyli barankowego oszycia, posiadały bardzo mało, więc martwiły się, czy go wystarczy do stu czapeczek. 

A cóż to były te konfederatki i jak wyglądały? Były to sukienne czapki bez daszka o główce z kwadratowym denkiem i otokiem, obszyte  barankiem. Powszechnie noszono je w Polsce od XVI w. Orzeszkowa opisuje barwnie ów marcowy dzień, który spędziła z ośmioma innymi kobietami na szyciu dla powstańców. Kiedy zorientowały się, że zabraknie materiału, wpadły na iście szatański pomysł. Cała sprawa przybierze obrót nieoczekiwany dla pań.

Gloria victis (R. 1863) Elizy Orzeszkowej (ze zbioru opowiadań Gloria victis: 1906-1908)

 To najbardziej znane opowiadanie ze zbioru w całości poświęconego tematyce powstańczej i mającego walory cennego źródła historycznego. Cały utwór ma osnowę na poły baśniową, na poły realistyczną. Akcja rozgrywa się na Polesiu Litewskim, w lasach horeckich. Historię walecznych powstańców i ich wielkiego dowódcy opowiadają drzewa: "Leciał tedy wiatr nad Polesiem" i nad całym światem, ażeby "zbierać jego prawdy i baśnie, minione dzieje, wyronione jęki, echa staczanych walk [...]". Jak echo powtarzają słowa: "Przeznaczenie stoi za ludźmi welonem tajemnicy zasłonięte i w dłoni trzyma kołczan z tysiącem zdarzeń...". Ważniejsi bohaterowie to Maryś Tarłowski, Jagmin, który zakochany jest w siostrze Tarłowskiego - Anielce. Przyroda odgrywa w tym utworze pierwszorzędną rolę, jest świadkiem i uczestnikiem zdarzeń.

Eliza Orzeszkowa z dużym autentyzmem i artyzmem odtworzyła atmosferę tamtej doby. Przypomina bohaterstwo i tragedię uczestników zrywu powstańczego, głoszą apoteozę czynu patriotycznego i jego historyczną, nieprzemijającą wartość. Język cechuje się liryzmem, poetycznością i heroistycznym patosem. W opowiadaniach Orzeszkowej można dostrzec sporo dydaktyzmu oraz przejawów wiary w sens walki o dobrą sprawę, nawet jeśli nie kończy się ona zwycięstwem.



Tekst ukazał się pierwotnie na blogu Szczur w antykwariacie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...