niedziela, 29 października 2017

„My deportowani. Wspomnienia Polaków z więzień, łagrów i zsyłek w ZSRR”, wybór i opracowanie Bogdan Klukowski





„My deportowani” to jedna z pierwszych oficjalnych publikacji (w I obiegu) dotyczących wywózek Polaków na wschód przez bolszewików w czasie II wojny światowej. Jest to zbiór fragmentów pamiętników i wspomnień osób deportowanych, z których niektóre zostały później w Polsce wydane w całości, a inne – jak np. świetny Anatol Krakowiecki – nadal czekają na wydanie.  
Zbiór przygotował Bogdan Klukowski, który wybrał najmocniejsze, najbardziej robiące wrażenie kawałki następujących tekstów:
„Na nieludzkiej ziemi” Józefa Czapskiego
„Między młotem a sierpem” Wacława Grubińskiego
„Inny świat” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego
„Książka o Kołymie” Anatola Krakowieckiego
„W domu niewoli” Beaty Obertyńskiej
„Przez kraj niewoli” Jana Kazimierza Umiastowskiego
„Isfahan miasto polskich dzieci” (wspomnienia deportowanych polskich dzieci).
Każdy z autorów pisze nieco inaczej. Literacko najlepszy jest Herling-Grudziński, ale to właśnie dlatego, że od razu zamienia wspomnienia na literaturę. To dobrze i źle. Dobrze – bo jest to bardzo dobra literatura. Źle – bo na tej zamianie traci autentyczność przekazu. Nie wiadomo, co u niego jest prawdą, a co stylizacją. W tym wypadku wolałabym czysty realizm, a nie prozę artystyczną. Poza tym, jak dla mnie - Herling jest zbyt naturalistyczny i pesymistyczny. Jego teksty nie dają żadnej nadziei czytelnikowi. Zwyczajnie nie lubię takiej literatury, mimo jej niezaprzeczalnej wysokiej jakości artystycznej. 
Krakowiecki – to świetne, reporterskie pióro (był przed wojną dziennikarzem), człowiek, który mimo niezwykle ciężkich warunków życia na Kołymie potrafi się zdobyć na widzenie czegoś więcej niż własny ciężki los. Brawo dla tego pana za wyjście poza własny ogródek! Krakowiecki  np. przytacza w szczegółach rozmowę z nieznajomym Jakutem, który spytał go, jako Polaka, czy żyje jeszcze Wacław Sieroszewski, badacz kraju Jakutów. Niezwykle ciekawa jest ta rozmowa. Można ją przeczytać na stronie „hej kto Polak”, poniżej podałam linka. Polecam! Umiastowski – też cenny dokument, relacja polskiego żołnierza najpierw deportowanego na Litwie, potem przejętego przez Sowietów. 
Czapski jest liryczny i chrześcijański. Pięknie i wzruszająco opowiada. Miałam łzy w oczach, gdy czytałam jego relację. 
Grubiński potrafi być zarówno realistyczny jak i dowcipny (i tu chylę czoła, bo trzeba być naprawdę wielkim człowiekiem, by móc opowiadać o tak strasznych przeżyciach, zachowując poczucie humoru i dystans do sytuacji pozornie bez wyjścia).
Obertyńska – o, to jest bardzo ważne świadectwo, bo pokazuje mękę wywózek z perspektywy kobiety, która z natury rzeczy zawsze trudniej znosi warunki więzienne niż mężczyzna. Niesamowicie realistycznie opisała warunki więziennej „higieny” w kraju Sowietów!
A teraz trochę statystki dotyczącej wywózek Polaków. Deportacje i represje były udziałem 2 milionów Polaków na terenie Związku Sowieckiego. Byli to cywile z terenów przejętych przez ZSRR w 1939 r., uchodźcy na wschód z Polski centralnej, obywatele polscy zmobilizowani przymusowo do Armii Czerwonej (chodzi o roczniki 1917, 1918. 1919), a następnie wywiezieni na wschód, cywile aresztowani w latach 1939-1941, jeńcy polscy (żołnierze i oficerowie), jeńcy polscy internowani wcześniej na Litwie, a potem wywiezieni w głąb ZSRR (jak np. Umiastowski).
Z innej strony patrząc, były cztery wielkie deportacje Polaków. Pierwsza – 10 lutego 1940 r. (w jedną noc wywieziono wtedy 220 tysięcy osób), druga – 13 kwietnia 1940 r. (w jedną noc wywieziono 320 tysięcy osób), trzecia – w czerwcu 1940 r. (wywieziono wtedy 240 tysięcy osób), czwarta – w czerwcu 1941 r. (200 tysięcy osób).
Książkę otwiera związany z tematem deportacji wiersz Władysława Broniewskiego „Rozmowa z historią” (poeta napisał go, gdy siedział w więzieniu we Lwowie):
Mistrzyni  życia, Historio,
Zachciewa ci się psich figlów,
Zza kraty podgląda Orion,
Jak razem siedzimy na kiblu.
Opowiadasz mi stare kawały
I uśmiechasz się, na wpół drwiąca,
I tak kiblujemy pomału –
Ty od wieków, ja od miesiąca.
O, Nieśmiertelna, skądże
Ta skłonność do paradoksów,
I powiedz mi – czy to mądrze
Całemu światu krew popsuć?
Bo skoro na całym świecie
Jak nie wojna, to stan wojenny –
Historio, powiedz mi przecie:
Po diabła tu kiblujemy?
Rewolucyjny poeta
Ma zgnić w tym mamrze sowieckim?
Historio, przecież to nietakt,
Ktoś z nas po prostu jest dzieckiem.
Więc wstydź się sędziwa damo,
I wypuść z Zamarstynowa…
(Na kryminał zaraz za bramą
Zasłużymy sobie od nowa).
„My deportowani. Wspomnienia Polaków z więzień, łagrów i zsyłek w ZSRR”, wybór i opracowanie Bogdan Klukowski, wyd. Alfa, Warszawa 1989.

Alicja Łukawska


Tekst ukazał się na blogu Archiwum Mery Orzeszko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...