wtorek, 7 kwietnia 2015

Janusz Majewski, Mała Matura




Janusz Majewski znany reżyser i scenarzysta za pomocą powieści "Mała matura" zabiera nas do kraju swojego dzieciństwa spędzanego w przedwojennym Lwowie, a także powojennej młodości spędzanej w Krakowie. "Mała matura" w znacznym stopniu nawiązuje do życia Janusza Majewskiego, głównemu bohaterowi Ludwikowi Taschke autor podarował swoją datę urodzenia, jednak: "To odbicie rzeczywistości, ale nie jej kopia", zaznacza autor i dodaje: "Fikcja to wygodne alibi dla twórcy, pozwala omijać nieścisłości, a także chroni bohaterów przed nimi samymi".

Powieść podzielona jest na trzy części. Pierwsza, jak wskazuje tytuł "Słodkie lata", dotyczy dzieciństwa Ludwika a także wspomina o losach i pochodzeniu rodziny. Część druga zatytułowana "Trzy wojny" opowiada o trudnych czasach wojennych i okupacyjnych we Lwowie, natomiast trzecia "Mała matura 1947" dotyczy lat młodzieńczych Ludwika spędzanych w powojennym Krakowie, dojrzewania i nauki w gimnazjum.

Janusz Majewski posiada niesamowity talent do snucia pięknych, klimatycznych opowieści. Wcześniej czytałam "Siedlisko" tego autora, powieść o Mazurach, o wielobarwnej jesieni życia dwójki bohaterów, teraz dostałam przepiękną i ciepłą opowieść o dorastaniu i szczęśliwym dzieciństwie w przedwojennym Lwowie. Ludwik mimo że osobiście nie uczestniczy w ważnych wydarzeniach z czasów wojny czy już po wojnie w Krakowie, jest raczej biernym obserwatorem, to właśnie jego oczami poznajemy ówczesną rzeczywistość. 1 września zastał Ludwika słodko śpiącego w łóżku, kilka dni wcześniej jego rodzice tańczyli wsłuchani w sentymentalną piosenkę Ta ostatnia niedziela, po czym wojenna zawierucha wygnała ich z ukochanego Lwowa. Kres tej tułaczki stanowił Kraków. To właśnie tam osiedliła się rodzina Taschke, a Ludwik rozpoczął naukę w gimnazjum. Jego idolem i niedoścignionym wzorem staje się starszy kolega Marek, który brał udział w Powstaniu Warszawskim. Dorastający chłopiec stara się zrozumieć otaczający go świat, buntuje się przeciwko władzy (jest świadkiem pościgów i strzelaniny, choć nie bierze w nich czynnego udziału), przeżywa swoją pierwszą miłość i zauroczenie seksualne. Przygotowuje się do egzaminu dojrzałości kończącego naukę w gimnazjum, tytułowej małej matury a zarazem przygotowuje się do rozpoczęcia dorosłego życia.

Powieść Janusza Majewskiego bardzo mi się podobała. Udało się autorowi zaczarować mnie swoją historią. Pięknie opisuje spędzane we Lwowie święta Bożego Narodzenia, zapach przygotowywanych potraw wręcz wydobywa się ze stron powieści, a w uszach brzmią dźwięki kolęd. Trudny czas wojny natomiast przeraża i budzi lęk. Ludwik jest mimowolnym świadkiem przerażających wydarzeń, to na jego oczach zostaje rozstrzelana stara Żydówka. Chłopiec i jego młodsza siostra mają jednak solidne podstawy i oparcie w kochającej rodzinie. W ogóle mimo wojny i późniejszej wędrówki Ludwik i Hania mają bardzo szczęśliwe dzieciństwo. Chłopiec zakochany jest w książkach, jedną z jego ulubionych jest Szwejk. Ludwik jest także wiernym czytelnikiem Przekroju, a jego ulubionym filmem lat dziecięcych na który chodził do kina Marysieńka jest Królewna Śnieżka. Autorowi udało się ocalić od zapomnienia Lwów swego dzieciństwa, a czytelnikom przybliżyć zapomniane już nieco miejsca tego urokliwego kraju.

"Małą maturę" wciągnęłam już na swoją osobistą listę ulubionych książek, z niecierpliwością będę wyglądała kolejnych książek Janusza Majewskiego, bo jak miałam okazję się przekonać, spod jego pióra wychodzą wartościowe i mądre historie, które poruszają w czytelniku jakąś trudno uchwytną strunę wrażliwości i nutę sentymentalizmu.


 Tekst oryginalny ukazał się na blogu Myślodsiewnia książkowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...