czwartek, 16 lipca 2015

Polesie w poezji


Henryk Weyssenhoff - poleskie błota

Polesie


Nieprzemierzone okiem trzęsawisk obszary,
Snują mi się niekiedy, jakby senne mary.

Lasy ciemne i gęste, jak gdyby jaskinie;
Rzeka, co miedzy łozą, a sitowiem płynie;

Uprzykrzonych owadów drużyna skrzydlata
I zielony motylek, ci nad wodą lata;

I ta cisza powietrzna, rzadko przerywana
Ostrym krzykiem żurawia, klekotem bociana,

Albo pluskaniem czółna po spokojnej fali,
Kiedy rybak z więcierzem przemknie się w oddali.

Tajemny jakiś urok w mych oczach obwiewa
Żółte Polesia piaski i ponure drzewa

Czarne, podarte chatki na piasku lub mszarze,
Słomą kryte cerkiewki i wiejskie cmentarze,

Ozdobione jedliną lub sosna pochyłą,
Gdzie sterczy mała chatka nad każdą mogiłą.


 Władysław Syrokomla
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...