piątek, 11 marca 2016

Monika Agopsowicz, Kresowe Pokucie. Rzeczpospolita ormiańska








Monika Agopsowicz wywodzi się z rodziny ormiańskiej, od wieków osiadłej na południowo-wschodnich kresach II RP, a wcześniej cesarstwa austro-węgierskiego. W swojej książce podjęła się dzieła niezwykłego: na podstawie dokumentów i pamiątek rodzinnych postanowiła przybliżyć współczesnemu czytelnikowi świat polskich Ormian żyjących na tych właśnie terenach, tzw. Pokuciu. Autorka przypomina nam ten świat, niemal kompletnie zapomniany, a przecież tak bogaty.

Książka zaczyna się w 1880 roku w Kołomyi, kiedy to na Pokucie zawitał cesarz Franciszek Józef I objeżdżający podległe mu prowincje. Aleksander Grzegorz Agopsowicz, dość porywisty przodek Autorki, miał również udział w przygotowaniu atrakcji na przyjazd Jego Cesarskiej Wysokości, niezupełnie jednak zgodnej z oczekiwaniami miejscowego establishmentu. Dwie następne odsłony, to lata 1914 i 1928 w okolicznych majątkach polskich Ormian i czwarta, ostatnia to 1937 rok — koronacja obrazu Matki Boskiej z ormiańskiego kościoła w Stanisławowie i okres wojny. Końcówka książki to migawki z zagłady tego świata. Między innymi zawarta jest tu relacja naocznego świadka o pobycie na Pokuciu Prezydenta RP, Ignacego Mościckiego, w otoczeniu świty tuż przed przekroczeniem granicy z Rumunią 17 września 1939 r. Dodam, że to świadectwo może tylko potwierdzić kompletną nieudolność i oderwanie od realiów ówczesnych elit rządzących Polską, co było jednym z elementów tragedii 1939 r.

Cechą charakterystyczną mniejszości ormiańskiej było z jednej strony przywiązanie do polskości i jej kultury, z drugiej zaś pielęgnowanie własnej tradycji i zwyczajów, bujnie się rozwijających zwłaszcza od II połowy XIX wieku, gdy nastąpił rozkwit kultury ormiańskiej. Wierność Ormian ideałom Rzeczpospolitej znalazła potwierdzenie w pracy i walce na rzecz niepodległości Polski. Ormianie, o których pisze Monika Agopsowicz nie byli jedynie uzdolnionymi handlarzami, jak zwykło się ich niekiedy określać. To byli ludzie pielęgnujący związki rodzinne i tradycję obu ojczyzn.

Wielu z nich było również właścicielami ziemskimi, borykającymi się z wieloma problemami finansowymi, zwłaszcza w okresie II Rzeczpospolitej. Na skutek krótkowzrocznej polityki ówczesnych władz nie oferujących żywiołowi polskiemu i ormiańskiemu (który jako jedyna z mniejszości był wierny polskości) żadnego wsparcia finansowego na podtrzymanie ich obecności na Kresach. Ormiańscy ziemianie zmuszeni byli wyprzedawać swoje majątki, na te tereny wkraczał żywioł żydowski i ruski podatny na propagandę komunizmu i idee nacjonalizmu ukraińskiego, a polskie wysepki stawały się coraz bardziej osamotnione, co miało wpływ na wydarzenia w czasie II wojny światowej i zagładę polskiego żywiołu na tych terenach.

Forma literacka tej książki jest dość specyficzna. Z jednej strony mamy tu zarys historii rodzinnej, z drugiej zaś pewne fragmenty stanowią fabularyzowany zapis niektórych historii rodzinnych z udziałem przodków Autorki. Przyznam, że nie byłam w stanie rozeznać się w koligacjach rodzinnych osób występujących na kartach książki, choć dla bardziej zainteresowanych jest to możliwe dzięki dołączeniu do książki drzewa genealogicznego rodzin pojawiających się w książce. Do książki dołączona jest również płyta z filmem zawierającym zapis wspomnień członków rodziny Moniki Agopsowicz. Atutem wydawnictwa jest również bogata bibliografia oraz indeks osób.

Ważny jest klimat tej opowieści uświadamiający czytelnikowi, jak bogaty duchowo i kulturalnie był ten zapomniany świat pokuckich Ormian, czy też Polaków pochodzenia ormiańskiego, których los skazał na niedolę i poniewierkę. Ta książka uzmysławia też nam, jak bogate i różnorodne było nasze dziedzictwo wynikające z istnienia wielonarodowej i rozległej Rzeczpospolitej. Warto o tym pamiętać.

Książka jest niewątpliwie warta uwagi, odsłania przed nami zapomniane karty historii i nieprzypadkowo została uznana za najlepszą Książkę Historyczną 2014 roku.
 
 
Tekst ukazał się na blogu Notatnik Kaye
 
Autor: Monika Agopsowicz
Wydawnictwo: LTW
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 350
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...