piątek, 16 października 2015

Magdalena Jastrzębska, Listy z Kresów




Istniały przynajmniej dwa powody, które sprawiły, że oczekiwałam przyjemności czytelniczej podczas lektury najnowszej książki Magdaleny Jastrzębskiej. Pierwszy to osoba Autorki i jej dotychczasowy dorobek, który miałam okazję częściowo poznać, drugi zaś to nawiązanie do Kresów, które od jakiegoś czasu znalazły sobie malutki zakątek w moim sercu. :) To już czwarta książka Magdaleny Jastrzębskiej, którą miałam okazję przeczytać, a więc równo połowa jej dorobku pisarskiego. Autorka wyspecjalizowała się w pisaniu rzetelnych biografii polskich dam żyjących w XVIII i XIX wieku.

Magdalena Jastrzębska ma niesłychany dar odnajdywania bohaterek z ciekawym życiorysem, które są kompletnie nieznane przeciętnemu czytelnikowi. A tymczasem ich perypetie często pozwalają „poczuć” daną epokę i zwyczaje, jakie wówczas panowały.

Tym razem bohaterką uczyniła Józefę z Moszyńskich Szembekową (1820-97), a wraz z nią udaliśmy się w podróż na Podole, do Krakowa i Warszawy. Pochodziła z rodziny Moszyńskich, której bogactwo zapewnił jeden z przodków żeniąc się z nieślubną córką króla Augusta II Mocnego. Józefa była córką dość bliskich krewnych, ale we wczesnym dzieciństwie rozstała się z ojcem, który został zesłany na Syberię za działalność patriotyczną. Ponieważ miało to miejsce jeszcze przed wybuchem powstania listopadowego udało mu się zachować całkiem znaczący majątek, a takiej łaski carskiej nie doświadczyli ci polscy ziemianie, którzy wspierali powstańców.

Rozłąka z ojcem miała wpływ na rozpad małżeństwa rodziców Józefy. Jej matka nie zdołała wytrwać w wierności dla nieobecnego męża i rozwiodła się z nim, aby móc spędzić życie z rosyjskim wojskowym. Po złagodzeniu kary ojca Józefa mogła brylować w towarzystwie otrzymawszy od niego całkowicie wolną rękę w wyborze męża. Ostatecznie jej wybór padł na Józefa Szembeka i choć dał jej on wiele szczęścia rodzinnego, potwierdzonego gromadką dzieci i radością bijącą z listów Józefy w pierwszych latach małżeństwa, to jednak nie był on najlepszym kandydatem do zarządzania ogromnym majątkiem, który wniosła w posagu jego małżonka. Po kilkudziesięciu latach majątek ten znikł i właściwie jedyną przyczyną tego stanu rzeczy był zbyt rozrzutny i nie umiejący słuchać dobrych rad gospodarz. Bohaterka książki nie była w stanie zapobiec katastrofie, gdyż była lojalna wobec swego małżonka i głucha na dobre rady ojca oraz innych bliskich. To przykład, jak można zaprzepaścić dorobek pokoleń, mając na uwadze jedynie swoje wygody i przyjemności.

Józefa z Moszyńskich Szembekowa, w przeciwieństwie do wcześniejszych bohaterek opisywanych przez Autorkę, pozostawiła po sobie obfitą korespondencję, która odsłania przed badaczem wiele z jej myśli, przekonań i poglądów. Niemniej jednak, Magdalena Jastrzębska uzupełniła jej biografię nadając jej głębię również dzięki poszukiwaniom w ówczesnej prasie i wspomnieniom z epoki.

Magdalena Jastrzębska, mając do dyspozycji przebogatą korespondencję, potrafi odsłonić przed nami tajniki duszy swojej bohaterki, pokazać koleje jej życia. Jest to możliwe dzięki benedyktyńskiej pracy podczas przeglądania i analizy dostępnych materiałów. Z mnogości zdań, ze szczątkowych informacji, z portretów i zdjęć Autorka tworzy barwny obraz życia bohaterki, które do pewnego momentu przebiegało dość typowo dla bogatych rodzin ziemiańskich, później jednak musiała stawić czoła utracie majątku, a zwłaszcza swojego ukochanego miejsca na ziemi – dworu w Ujściu na Podolu, po którym obecnie nie ma już nawet śladu. Godna uwagi jest też współpraca Magdaleny Jastrzębskiej z Aleksandrą Kajdańską, specjalistką od stroju z epoki. Dzięki jej uwagom każdy dostępny portret bohaterki jest omówiony pod kątem stroju i fryzury. Niewątpliwie przybliża to czytelnika do codzienności epoki, w której żyła bohaterka. Jak zwykle w książkach Autorki bibliografia jest bardzo bogata i różnorodna, proponująca nowe tropy w lekturach dla osób, które interesują się stylem życia ziemiaństwa i arystokracji w XIX wieku.

Magdalena Jastrzębska to uznana marka we współczesnej literaturze biograficznej. Jak zwykle swobodnie i z lekkością prowadzi opowieść o życiu swojej bohaterki. Dzięki jej benedyktyńskiej pracy otrzymujemy barwny i żywy portret arystokratycznej damy, która jednak musiała przełknąć w swoim życiu parę gorzkich pigułek. Na podstawie dotychczas przeczytanych książek jej autorstwa mogę stwierdzić, że biografistyka jest jej życiową pasją, dzięki której możemy przenieść się w czasie, aby poznać nietuzinkowe kobiety przeszłości. Jeśli lubicie biografie, możecie sięgać po książki Autorki bez wahania. Warto! :)


Tekst oryginalny ukazał się na blogu Notatnik Kaye

1 komentarz:

  1. Bardzo się cieszę, że tak ciepło przyjęłaś tę książkę, bo mnie również czeka spotkanie z potomkinią hrabiny Cosel:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...