sobota, 20 stycznia 2018

Adrian Carton de Wiart, Moja Odyseja: awanturnik, który pokochał Polskę



 

Adrian Carton de Wiart to Belg, który został Anglikiem i Anglik, który prawie został Polakiem. A przynajmniej przez całe dwudziestolecie międzywojenne mieszkał w Polsce, na kresach wschodnich, w miejscowości Prostyń w okolicy Pińska i był tam szczęśliwy. Wariat, awanturnik, żołnierz, sportsmen i myśliwy w jednej osobie. Niedawno ukazało się polskie tłumaczenie jego wspomnień. Znakomita lektura. Przeczytałam jednym tchem i jeszcze będę wracać!
Autor tej ksiażki urodził się w 1880 roku w Belgii w arystokratycznej rodzinie, uczył się w typowej brytyjskiej szkole dla chłopców z wyższych sfer, rozpoczął studia w Oxfordzie, ale bardziej ciągnęła go wojaczka, więc uciekł stamtąd na wojnę z Burami, którą Wielka Brytania prowadziła w Poludniowej Afryce. I tak zaczęła się jego kariera żołnierza w armii angielskiej. Potem była służba wojskowa w Indiach, walki z Szalonym Mułłą w Somalii, I wojna światowa i jej zachodni front we Francji oraz brytyjska misja wojskowa w Polsce zaraz po zakończeniu I wojny. Był obserwatorem wojskowym z ramienia aliantów podczas wojny polsko-ukraińskiej w 1919 roku i wojny polsko-bolszewickiej w roku 1920. 
W Polsce zatrzymał się na dłużej, bo spodobał mu się kraj, ludzie i możliwości polowania. Miał swój dom w Prostyniu/Prostyni (?) na Polesiu, gdzie mieszkał szczęśliwy przez parę wiosenno-letnich miesięcy w roku w towarzystwie swego brytyjskiego ordynansa i stajennego. Na resztę roku wyjeżdżał do Anglii lub podróżował. Przyjaźnił się ze znanymi Polakami, takimi jak Józef Piłsudski i książę Karol Radziwiłł, który podarował mu ten właśnie kawałek ziemi i dom na Polesiu, do którego można było dostać się tylko łodzią. Posiadłość Cartona de Wiart była położona niedaleko granicy polsko-sowieckiej. Prócz tego, że tam sobie polował i żył samotnie, zgodnie z naturą, pracował w tym czasie dla brytyjskiego wywiadu.   
II wojna światowa przyniosła kres jego poleskiej sielance. Znowu wrócił do wojska. W 1939 roku uciekł z Polski przez Rumunię, potem walczył w Norwegii i w Afryce, gdzie Włosi wzięli go do niewoli. Po uwolnieniu na zlecenie Winstona Churchilla pracował jako doradca wojskowy chińskiego przywódcy Czang Kaj Szeka. Zmarł w 1963 roku w Irlandii. 
Pozostawił po sobie arcyciekawe wspomnienia, pełne przygód i opisów wojskowych potyczek. Napisał je w stylu literackim, jaki najbardziej lubił, to jest w stylu przygodowych powieści dla młodzieży. Czyta się je lekko i sprawnie, choć czasami, oprócz szybkiej akcji spotkać można tam myśl, która poraża swoją głębokością. 


Oto, co Adrian Carton de Wiart, wieczny żołnierz, napisał o wojnie:
„Najcenniejsza lekcja, jaką wyniosłem z wojny, dotyczyła ludzi. Wojna działa na ludzi egalitarnie, zrównuje ich pod wieloma względami, ukazując ich takimi, jakimi są naprawdę, a nie takimi, jakimi chcą być, lub jak chcieliby być postrzegani przez innych. Pokazuje ich nagimi, przeplatając wielkość z marnością. Mimo, że zdarzyło mi się przeżyć wiele rozczarowań, to z nawiązką były one rekompensowane przez zaskakujące niespodzianki za sprawą zwykłych ludzi, którzy potrafili zdobyć się na rzeczy wielkie.” 
Najbardziej zaszokowało mnie to, że przez większość część życia autor tej książki był kaleką. Wiele bojowych czynów dokonał jako osoba naprawdę niepełnosprawna. Wyliczmy: na wojnie stracił oko, rękę i dostał postrzał w głowę (kula przeszła mu przez czaszkę z tyłu na wylot), potem jeszcze spadł ze schodów i złamał sobie kręgosłup. Ale wyżył i zawsze starał się powracać do pełnej sprawności.
Przy tym wszystkim był całkiem niebrzydkim mężczyzną. Nie nosił szklanego oka, tylko czarną opaskę niczym romantyczny pirat.
To jest jego portret namalowany przez Williama Orpena:
Źródło ilustracji: Wikipedia, File:Sir Adrian Carton de Wiart by Sir William Orpen.jpg
Carton de Wiart, Adrian, „Moja Odyseja: awanturnik, który pokochał Polskę”, tłum. Krzysztof Skonieczny, wyd. Bellona, Warszawa 2016

Alicja Łukawska

Tekst ukazał się na blogu Archiwum Mery Orzeszko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...