W 1937 r. ukazała się jedna z najbardziej znanych powieści Kornela Makuszyńskiego „Szatan z siódmej klasy.” Nieco wcześniej pan Kornel obdarował młodych czytelników inną, dziś już zupełnie zapomnianą książką, której akcja również rozgrywa się na Wileńszczyźnie - „Złamany miecz.” Zresztą nie tylko miejsce akcji łączy te powieści. Również bohaterowie książek są do siebie bliźniaczo podobni. Ba, są noszą nawet takie samo imię – Adaś. Obaj są szlachetni, dzielni, skromni. Obaj też muszą zmierzyć się zagadkową historią rodzinną. Przejdźmy więc do powieści „Złamany miecz” i przedstawmy pokrótce, jakąż to historię zmajstrował Kornel Makuszyński trzy lata przed wybuchem II wojny światowej.
Uczeń siódmej klasy warszawskiego gimnazjum, szesnastoletni Adaś Gilewicz otrzymuje list, z którego dowiaduje się o śmierci stryja Medarda. W spadku przypada chłopcu majątek Głodowce: pięknie położony, niewielki, stary dworek, kawał lasu i niezbyt urodzajne pola. Niespodziewana wiadomość zmienia całe życie Adasia. Tu muszę wspomnieć, że nasz bohater wiódł życie niezwykle ubogie i nawet znalezienie pieniędzy na wyjazd sprawiło mu wiele trudności. Kiedy jednak udało mu się zgromadzić trochę środków, wraz ze swoim przyjacielem, równie ubogim Wojtkiem oraz jego ojcem, stróżem nocnym, panem Kropką wyruszają w długą podróż wschód kraju.
Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że ród Gilewiczów jest od trzystu lat skłócony na śmierć i życie z rodziną Niemczewskich. Familia ta mieszka w dworku w Wiliszkach, położonym po drugiej stronie niewielkiego jeziora. Nastrój wrogości podsyca dobroduszny skądinąd zarządca majątku, przyjaciel zmarłego Medarda Gilewicza, poeta-marzyciel imć Antoni Rozbicki. W dworku Niemczewskich mieszka rezolutna dziewczyna, która nienawidzi Gilewiczów. Z czasem do panienki Irenki zaczyna bić niedoświadczone serce Adasia, powodując rumieńce na jej pięknej buzi. Wszak nie od dziś wiadomo, że kto się czubi, ten się lubi.
Wspomniałem wcześniej, że bohater powieści to godzien naśladowania młody człowiek. Kiedy więc dowiaduje się, że jedynym sposobem na zażegnanie konfliktu jest zwrot cennej rodzinnej pamiątki Niemczewskich – starego miecza, który przed wielu laty znalazł się w posiadaniu Gilewiczów, składa Irence przysięgę, że zrobi wszystko co w jego mocy aby go odnaleźć.
Fabuła powieści wypełniona jest zabawnymi wydarzeniami i nieporozumieniami pomiędzy mieszkańcami zwaśnionych rodów. Nie brakuje również wzruszających momentów. Muszę niestety przyznać, że po kilkudziesięciu latach niektóre ze scen wydają się bardzo naiwne, gawędziarski styl sprawia, że od czasu do czasu opadają czytelnikowi powieki a humor w pewnych miejscach trąci myszką. Niewielu jest jednak pisarzy, którzy podobnie jak Kornel Makuszyński potrafią oddać ciepły, nostalgiczny, wręcz magiczny klimat starych kresowych dworków i wiosek. Miłośnicy „Szatana z siódmej klasy” powinni więc sięgnąć po nieco starszą powieść autora i wraz z Adasiem Gilewiczem wybrać się na poszukiwanie złamanego miecza.
Tekst oryginalny ukazał się na blogu Zapomniana Biblioteka
Wydawca: Gebethner i Wolf
Rok wydania: 1937
Liczba stron: 255
Uwielbiam Szatana!
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Kornela Makuszyńskiego :) Więc i tą pozycję na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńA to niespodzianka! Myślałam, że znam całego Makuszyńskiego. Okazuje się, że PRL-owska cenzura ukryła przede mną tę powieść.
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za przypomnienie tego tytułu!
Z kresowych tytułów Makuszyńskiego jest jeszcze "Uśmiech Lwowa". :)
Usuń