Książka mnie zachwyciła. Obejmuje dzieciństwo Iwaszkiewicza, aż do wybuchu wojny. Jedyne, czego mi brakowało, to fotografie.
Język jest barwny, bardzo opisowy, plastyczny i zrozumiały. Czytelnik wciąga się kompletnie. Dodatkowo, autor bardzo dobrze analizuje twórczość Mistrza, więc przeplata opowieść 'wersją' Iwaszkiewicza z jego wspomnień oraz analizuje charakterystyczne dla danego okresu utwory.
Książka opisuje kilka płaszczyzn.
Po pierwsze jest to znakomita, wnikliwa, szczera, a zarazem przychylna Iwaszkiewiczowi i nie plotkarska biografia. Opisuje wydarzenia z życia, koleje losu, dramatyczne momenty, zawirowania uczuciowe i utwory powstałe wtedy. Mamy więc również genezę książek i wierszy. Autor ustosunkowuje się do informacji o orientacji seksualnej Iwaszkiewicza, i do jego zawirowań miłosnych. Czyni to z kulturą i taktem. Mamy również wiele anegdot z życia. Opis małżeństwa Iwaszkiewiczów w sumie był opisem kochających się ludzi, chociaż nietypowym.
Po drugie, książka jest znakomitym studium życia Kresowiaków, Polaków z 'głębokiej' Ukrainy, które to tereny Polska straciła już w 1918 roku. Autor z rozmachem i plastycznością opisał życie polskich dworków i rezydencji. Pokazuje kulturotwórczą rolę tych miejsc, ale i zróżnicowanie majątkowe! Zbiera nawet dane statystyczne z kilku miejscowości, podając liczbę mieszkańców polskich, ukraińskich i rosyjskich. Potem opisuje rewolucję, czasy gdy właściciele musieli opuścić dworki, a ich przedmioty często lądowały w ogniu lub w stawie, ale i często z ofiarnością były chronione.
Iwaszkiewicz opuścił swoją ukochaną Ukrainę, ale z tego co zrozumiałam czytając biografię, to zawsze czuł się Kresowiakiem, przybyszem z Kresów, Polakiem o śpiewnym akcencie. Już jego pierwsze podróże do 'centralnej Polski', ale i pierwsze lata w Warszawie, pokazały mu, że jest wewnętrznym imigrantem, że do Warszawy wniósł rozmach stepów, taką wewnętrzną świadomość polskiej kultury, ale i znajomość innych kultur.
Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie, po raz kolejny zachęciła do czytania książek Iwaszkiewicza.
Polecam gorąco.
Język jest barwny, bardzo opisowy, plastyczny i zrozumiały. Czytelnik wciąga się kompletnie. Dodatkowo, autor bardzo dobrze analizuje twórczość Mistrza, więc przeplata opowieść 'wersją' Iwaszkiewicza z jego wspomnień oraz analizuje charakterystyczne dla danego okresu utwory.
Książka opisuje kilka płaszczyzn.
Po pierwsze jest to znakomita, wnikliwa, szczera, a zarazem przychylna Iwaszkiewiczowi i nie plotkarska biografia. Opisuje wydarzenia z życia, koleje losu, dramatyczne momenty, zawirowania uczuciowe i utwory powstałe wtedy. Mamy więc również genezę książek i wierszy. Autor ustosunkowuje się do informacji o orientacji seksualnej Iwaszkiewicza, i do jego zawirowań miłosnych. Czyni to z kulturą i taktem. Mamy również wiele anegdot z życia. Opis małżeństwa Iwaszkiewiczów w sumie był opisem kochających się ludzi, chociaż nietypowym.
Po drugie, książka jest znakomitym studium życia Kresowiaków, Polaków z 'głębokiej' Ukrainy, które to tereny Polska straciła już w 1918 roku. Autor z rozmachem i plastycznością opisał życie polskich dworków i rezydencji. Pokazuje kulturotwórczą rolę tych miejsc, ale i zróżnicowanie majątkowe! Zbiera nawet dane statystyczne z kilku miejscowości, podając liczbę mieszkańców polskich, ukraińskich i rosyjskich. Potem opisuje rewolucję, czasy gdy właściciele musieli opuścić dworki, a ich przedmioty często lądowały w ogniu lub w stawie, ale i często z ofiarnością były chronione.
Iwaszkiewicz opuścił swoją ukochaną Ukrainę, ale z tego co zrozumiałam czytając biografię, to zawsze czuł się Kresowiakiem, przybyszem z Kresów, Polakiem o śpiewnym akcencie. Już jego pierwsze podróże do 'centralnej Polski', ale i pierwsze lata w Warszawie, pokazały mu, że jest wewnętrznym imigrantem, że do Warszawy wniósł rozmach stepów, taką wewnętrzną świadomość polskiej kultury, ale i znajomość innych kultur.
Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie, po raz kolejny zachęciła do czytania książek Iwaszkiewicza.
Polecam gorąco.
Post pochodzi z bloga Literackie zamieszanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz