W książce Stanisława Srokowskiego znajduje się dwanaście opowiadań. Każde z nich wzrusza, przeraża i zmusza do refleksji. Spoiwem wszystkich przedstawionych historii jest wszechobecny w nich Strach. Pochodzący z miejscowości Hnilcze na Kresach Wschodnich autor był jako dziecko świadkiem tragicznych dla Polaków i Ukraińców wojennych dramatów. Wielu opowieści wysłuchał z ust swoich krewnych. Choć jak pisze wszelkie podobieństwo do nazw, nazwisk i postaci jest przypadkowe to niestety wydarzenia przedstawione w książce rzeczywiście miały miejsce.
Już pierwsze opowiadanie pt. „Pochowek polski” jest symboliczną zapowiedzią tego co przeżyją polscy mieszkańcy Kresów. Czytamy opowieść żołnierza, który przedzierając się do rodzinnej wioski po przegranej wojnie obronnej w 1939 r. jest świadkiem szokującej ceremonii odbywającej się nocą na cmentarnym wzgórzu. Zgromadzeni tam ukraińscy mieszkańcy wioski pod przewodnictwem miejscowego popa dokonują profanacji munduru polskiego żołnierza, oraz polskich symboli narodowych: orła w koronie i biało-czerwonej flagi. Plują na orła, deptają go, a następnie wrzucają wraz z flagą i mundurem do dołu. Przy brawach tłumu pop oznajmia, że właśnie pochowali Polskę i zachęca zebranych aby zabijali Lachów bez litości w każdym czasie i w każdym miejscu. Krzyczy, że na tych ziemiach nie ma miejsca dla Polaków, lecz tylko dla Ukraińców.
Autor przyznaje, że celem publikacji było ukazanie klimatu zbrodni i degeneracji człowieka mającej korzenie w ideologii nacjonalistycznej. Stanisławowi Srokowskiemu zależało również na oddaniu atmosfery w jakiej mordy miały miejsce oraz na przedstawieniu reakcji otoczenia na dokonujące się zbrodnie. Dlatego też nie oszczędził nam przerażających opisów morderstw oraz tortur, jakie zadawali ukraińscy mieszkańcy polskim sąsiadom, z którymi łączyły ich wielowiekowe więzy. Napadano na kościoły, księży, profanowano cmentarze, zabijano, kobiety, dzieci i starców. Śmiercią karano tych nielicznych Ukraińców, którzy nie wpadli w morderczy amok i usiłowali przeciwstawić się bandom OUN – UPA ratując swoich polskich przyjaciół.
Nie jest to pierwsze opracowanie poświęcone zbrodniom ukraińskich nacjonalistów na Kresach, które przeczytałem. Żadne z nich jednak nie zrobiło na mnie takiego wstrząsającego wrażenia jak dzieło Stanisława Srokowskiego. "Strach. Opowiadania kresowe” to mocna, trudna, ważna książka. Polecam.
Tekst oryginalny ukazał się na blogu Zapomniana Biblioteka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz