czwartek, 24 grudnia 2015

Wigilia w Raczkiewiczach - majątku Zaleskich

Kartka pocztowa z 1918 roku. Polona.pl
Fragment książki Joanny Puchalskiej pt. Kresowi Sarmaci (Fronda, Warszawa 2015, s. 297)



Na święta Bożego Narodzenia w Raczkiewiczach ubierano dwie choinki. Ta druga, dla dzieci służby, stawała w oficynie, w tak zwanej kancelarii. Tam po południu w dzień wigilijny ojciec przyjmował życzenia od pracowników i rozdawał prezenty. Potem na choince zapalano świeczki, a wtedy wchodziły dzieci (a w większości były prawosławne) i śpiewały polskie kolędy. Po występie dostawały od dziedziczki prezenty: ubrania, pierniki i cukierki.

Przed wieczerzą wigilijną babunia Henryka łamała się opłatkiem z rodziną. Podchodziło się do niej w ustalonej kolejności, której nikt nigdy oficjalnie nie ustalał, ale też nikt nigdy nie naruszał. Najpierw syn z żoną, potem ciotki i goście, następnie dzieci, a na koniec służba według "wieku i urzędu", czyli kucharz, lokaj i inni domownicy.

Sama kolacja przebiegała tradycyjnie. Pod śnieżnobiałym obrusem leżało cieniutko rozłożone siano. W rogach pokoju stały snopki zboża - żyta, pszenicy, jęczmienia i owsa. W menu obowiązkowe dwanaście potraw. Wśród nich doskonałe śledzie (a do nich kartofle i tak zwana winegretka), szczupak w galarecie, kwasek lub barszcz z przysmażonymi grzybowymi uszkami, sandacz z wody, smażony karp albo nawaga, lin w szarym sosie. Potem zaczynało się "słodkie", a więc kisiel żurawinowy z mleczkiem migdałowym, kompot z suszu owocowego, strucle z makiem i masą migdałową, pierniki, orzechy włoskie i laskowe, figi, daktyle, rodzynki w paru gatunkach, pomarańcze i mandarynki. Do picia domowa oranżada i syta (woda gotowana z miodem). Na pasterkę jechało się do kościoła w Starczyczach.





Wszystkim uczestnikom naszego projektu Kresy zaklęte w książkach oraz licznie odwiedzającym bloga i stronę na FB życzymy...

kresowych Świąt Bożego Narodzenia! A więc pięknych, radosnych, zgodnych z wielowiekową tradycją polską, rozśpiewanych kolędami i błogosławionych!



                                                                                 Zespół Kresów zaklętych w książkach




 Pokaż mi dzisiaj za naszym ogrodem
Najbliższą drogę do Twojej stajenki,
Za to opłatek przyniosę Ci z miodem,
Stanę na palcach i podam do ręki.


[...]


A potem razem z Betlejem pójdziemy
Do nas pomodlić się gdzieś na Pasterce,
I tu usłyszysz, Malusieńki, Niemy,
Jak kolęduje Tobie moje serce

 

Kazimierz Wierzyński





1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...